"Z wypowiedzi łukaszenki od kilku lat wiadomo, że moskwa nie zbyt aktywnie reaguje na prośby białoruskiego sojusznika o dostawach broni w ramach współpracy dwustronnej. Problem pogarsza fakt, że w warunkach recesji białorusi musiał się skurczyć budżet obronny. 7 kwietnia na spotkaniu o problemach i perspektywach rozwoju nauki łukaszenka oświadczył: "Chcę ich (rosyjskie kierownictwo) przesunąć do tego, aby nadal okazywali nam wsparcie w przezbrojenia białoruskiej armii. Choć przezbrojenia lub na ich koszt, lub za niewielką cenę". " naviny. By"Nasza armia stworzona bez żadnego określonego celu, tylko dlatego, że jakiś znany nam obu osoba nie myśli państwowej instytucji bez armii.
Jest oczywiste, że żadna armia nie jest w stanie normalnie funkcjonować, jeśli nie ma, prawdziwy wróg. " nużą. Grad skazana. Mimo wszystko ciekawa rzecz życia. Czasami myślisz, że wiesz wszystko, wszystko zdemontowane z jakiegoś przedmiotu, ale rzeczywistość zawsze potrafi cię zaskoczyć jakąś nową ścianą, jakimś nowym kącie zdarzeń. Przy czym absolutnie nowym i niespodziewanym.
I oto wreszcie aleksander łukaszenka przypomniał sobie o armii, tej najniższej — białoruskiej. Dlaczego w końcu? właściwie wojskowy budowa powinna być prowadzona w sposób ciągły i. Przynajmniej jeśli twój kraj nie twierdzi, że "Republika bananowa". Za rok tu niewiele zrobisz, a nawet za 2 lata wiele nie osiągniesz.
Kocham, wiesz, to japońskie wyrażenie, że armię trzeba tworzyć dziesięć lat, aby wygrać bitwę w jeden dzień. Czyli tymi wszystkimi wojsko sprawami najlepiej zajmować się bardzo z góry (na długo przed wojną). Potem zwykle "Trochę później". Pomysł w ostatniej chwili наштамповать magicznych "вундервафлей" i uzbroić się nimi желторотых (ale патриотичных!) poborowych trąci szczery szaleństwem.
To jest, gdy na granicy zaczynają ruch "Ponure chmury", — rozwijać modernizacja armii jest już trochę za późno. Ale najwyższy czas stwierdzić, że "Historia puściła nam zbyt mało czasu". Jeśli na poważnie, to właśnie i. W.
Stalin pytań przezbrojenia zajmował się niemal od pierwszego DNIa po uzyskaniu możliwości się nimi poważnie zajmować. Tak oto z sun rb wszystko wyszło. Trochę nie tak fajne, jak by się chciało. Dzisiaj stany zjednoczone i inne kraje NATO otwarcie zaczęli przerzut wojsk na wschód.
W несчастливому zbiegiem okoliczności — w zasadzie do granic białorusi (lub w pobliżu tych granic. Polska i kraje bałtyckie — to najbliżsi sąsiedzi białorusi. Jest to ostatni etap procesu, który rozpoczął się jeszcze w początku lat 90-tych (koniec lat 80-tych). Расширившееся na wschód NATO nagle znajdzie na swoim "Długiej progu" "реваншистскую rosji".
I "Jako jedną środki" początek przerzut sprzętu wojskowego do jej granic. Ale przygotowanie do tego zaczęła się bardzo, bardzo dawno temu. I nawet nie 10 lat temu. I nawet nie 15.
Cóż, prawdę mówiąc, u nas wszyscy to widzieli, odzwierciedlały i wydawali na оборонку coraz większe sumy pieniędzy. Coś udało zakończone, coś допиливают. Coś wyraźnie zakończone nie nadążają, nie istotą. Najważniejsze — wspólny wektor został ustawiony prawidłowo.
"Nagle" wszystko, co działo się w dziedzinie obrony, stało się сверхактуальным. I oto już po натовская budowlane początku сгружаться w bałtyckich portach, w republice białoruś nagle też powstał zainteresowanie tym животрепещущей tematu — tematu obrony granic państwowych. Nie to, że panie łukaszenka zupełnie ignorował struktury, wręcz przeciwnie! milicja i kgb zawsze znajdowały się w strefie "Szczególnej uwagi". Ale nie ministerstwo obrony, o dziwo.
Taka oto była tam "Dysproporcja": zainteresowanie "Stróżów prawa" był obecny i nawet zaškalival, ale w USA to dziwny sposób nie dotyczyło. I oto stało się! okazało się, że armia białoruskiego państwa też potrzebuje. Równolegle okazało się, że nowoczesna armia — to bardzo, bardzo drogie. Tu jest problem jeszcze w "Poważnym związku dziedzictwa": po rozpadzie zsrr na ukrainie i na białorusi pozostała cholerna dużo czołgów, dział i samolotów.
Było ich nawet zbyt wiele, swego rodzaju "саракш po wojnie". Cała kolekcja wojskowych artefaktów. Broni było dużo, pieniędzy mało. To odkręcając planowanie strategiczne w kijowie i w mińsku.
Nikt ani tam, ani tam nie miałem zamiaru wydawać naprawdę poważne pieniądze na broń. Oba kraje powstały w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego pierwszego roku z wielkimi арсеналами broni zsrr. Jakiego idiocie przyjdzie do głowy ufundować w budżecie kwoty na uzbrojenie? jeśli i bez tego zardzewiałe czołgi nie ma gdzie podziać? ukrainie to dogoniło w 2014 roku. Okazało się, że jako takiej armii nie ma.
Od słowa do końca. Białoruś, dzięki bogu, na razie z koniecznością stosowania siły zbrojne nie miałam do czynienia. W dziwny sposób krwawe wydarzenia na terenie południowej sąsiadki żadnego odrzucenia w mińsku nie spotkali. Nie chodzi o to — dobra junta/zły junta.
To nie o to chodzi. Nie w tym. Rzecz w tym, że w sąsiedniej ukrainie obaliły władzę i zaczęła się wręcz masakra. Rosyjskie gazety już od kilku lat "Baw się dobrze oglądając" nad decyzjami i wypowiedziami pewnego pana poroszenko.
Z kogo się śmiejecie? kim jest pan poroszenko? jak wiadomo, śmiech bez powodu — "Głupcze детектед". Dla rosji gwałtownie wzrosła czysto wojskowe ryzyka, co spowodowało, że praktycznie nieprzerwaną serię ćwiczeń. Logiczne, słuszne i rozsądne. A oto rb te wydarzenia zignorowała.
Demonstracyjnie. Rozumiem, oczywiście, stopień niechęci do rosji mińskich przywódców i ich chęć "повыеживаться" w bardzo trudnej dla polski sytuacji, ale w tym przypadkubiałorusini próbowali ignorować "Ryzyko od pożaru w domu sąsiada". Rosja — to ona duża i z "Nuklearnej pałkę", a oto rb — bardzo duży kraj. Dlatego szczery optymizm białoruskich polityków w sprawie "Ato" osobiście był dla mnie absolutnie niezrozumiałe.
O bezpieczeństwo swojego kraju są w tej chwili myśleć? czy jak? gdy w krytycznej sytuacji człowiek zachowuje się zupełnie spokojnie i pewnie, jak zwykle, tu dwa warianty: pierwszy — człowiek i profesjonalista rozsądnie ocenia ryzyko, drugi (już drugi) — on jest głupi i nie rozumie, że sytuacja jest krytyczna. Wszystko to białoruskie "фрондерство" w stosunku do moskwy i demonstracyjna przyjaźń z juntę w momencie, gdy ukraińskie marzenie rozstrzeliwano Donbas, wygląda bardziej niż dziwne dla normalnego człowieka. Skąd u mińskich polityków przekonanie, że z nimi nic takiego się nie stanie? są заговоренные od majdanu? od NATO i działalności zachodnich służb specjalnych są też заговоренные? uparcie próbuję zrozumieć, skąd ta pewność w mińsku i nie znajduję odpowiedzi. Działalność anglosaskich, po daleki służb specjalnych okazały się śmiertelne dla losy imperium rosyjskiego, jak i w dużej mierze i dla zsrr, ale przecież i druga rzesza nagle upadł (nie dość jednoznacznej sytuacji) właśnie z powodu aktywnego działania obcych wywiadów i ich aktywnej ingerencji w внутринемецкую politykę w trakcie ii wojny światowej.
Saddama ułożone, głupio перевербовав jego generałów (w dużej mierze właśnie z tego powodu), w сверхблагополучной libii wzniecili potężny wewnętrzny bunt. A "Wewnętrzny" rozpad jugosławii? przykładów na to można wiele. Nawet współczesna rosja z jej jądrowymi i innych funkcji, bardzo odpowiednio i ostrożnie ocenia możliwości wszystkich tych "Importowanych" służb specjalnych. I nikt nie rzuca się twierdzić, że jesteśmy chronieni na 102 proc.
I dla chińskiej republiki ludowej to bardzo, bardzo poważny problem. I oni z nim walczą. Czyli nawet dla towarzysza si англосаксонские służby specjalne — to poważny i śmiertelny wróg, ale dla towarzysza łukaszenki z o dwa rzędy wielkości mniejsze zasoby żadnych problemów nie ma. Wiesz, od "Szczęścia" chce się płakać. Jak to mu się tak udało się z powodzeniem ubiegać? lub rb — jest to taki rodzaj szarej centrum siły, o którym nikt nie wie? głęboko законспирированный i mało komu znany, ale niezwykle potężny? po prostu szef białorusi gra tak, jakby za jego plecami trwała moc potęgi.
Skąd ta żelbetowa "Pewność jutra"?tu zwykle w zwyczaju odpowiadać, że autor straszy białorusinów w jakichś własnych celów. Jak powiedzieć. NATO — to ani razu nie "Dmuchany " tygrys". NATO — to bardzo, bardzo poważnie.
Rb ze wszystkich stron otoczona jest krajami NATO (polska/litwa/łotwa) lub satelitarnymi NATO (ukraina). Nowoczesnej armii u rb nie ma i nie będzie pieniędzy na uzbrojenie nie ma doświadczenia bojowego u oficerów nie ma znaczenia. To jeszcze ten moment przeszkadza bardzo mocno — brak doświadczenia bojowego. Armia rosyjska walczyła wielokrotnie za okres poradziecki.
I nawet teraz na północnym kaukazie wszystko na tak spokojnie, jak by się chciało. Czyli nawet wewnątrz kraju dziś całkiem sobie można uzyskać pełne doświadczenie bojowe (i walki rannych w okazyjnej cenie). Z tego dobrego nie brakuje. O syrii już nie mówię.
A oto w białoruskiej armii nie ma żadnego doświadczenia walki. I, prawdę mówiąc, białorusini nie bardzo chcą kupić. To oczywiście dobrze, jeśli walczyć nie trzeba. Ale zbrojnych federacji rosyjskiej próbki 2017 roku bardzo daleko sa od 1991 roku.
Nie zawsze w dobrym kierunku, ale to dwie bardzo różne struktury. Rosja musiała bardzo dużo walki i zagrożenia zewnętrzne (w przeciwieństwie do epoki radzieckiej) były dość fatalny charakter. Czyli obecność sił zbrojnych dla rosji — to narzędzie przetrwania. A oto w mińsku bardzo dużo i bardzo przekonująco mówili o niepodległości, ale do tworzenia nowoczesnych sił zbrojnych sprawa jakoś nie doszło.
Bo drogie. Potężny nowoczesna armia to przede wszystkim kosztowna technika. Z policją i госбезопасностью tu trochę spokojnie. Czyli policję i organy łukaszenka jednak ubrał się w granicach możliwości, a o armii jak o czymś zapomniałem.
Potem nagle i zwrócił swój płonący wzrok na wschód. Kłopot w tym, że kierownik białorusi nie może zrozumieć, że nowoczesna armia — to nie zabawka. Nie można jej dostać "Za dobre sprawowanie" na boże narodzenie. Tym bardziej, że i "Dobre zachowanie" panie łukaszenka nigdy nie wyróżniał.
O dziwo, każde państwo zaczyna się od armii. Historycznie tak się złożyło. Dlaczego? cóż, nie chodzi o to, ambicjach i nie w милитаризме. Przede wszystkim trzeba było chronić tych samych obywateli państwa przed zagrożeniami zewnętrznymi.
I państwo (протогосударство) zaczynał zbierać podatki, tworzyć na te pieniądze pewne zbrojne oddziały (o różnym stopniu dyscyplinie) i zapewniać bezpieczeństwo swoich poddanych (tak jak wychodziło). I to jest państwo: przede wszystkim siłowe bezpieczeństwo własnych obywateli. A potem. Potem wszystko inne.
Teatr zaczyna się od wieszaki, państwo zaczyna się od armii — zabawna taka tendencja. Problem w tym, że białorusini прожужжали wszystkie uszy rosjan o swoją cenną "Niepodległość". To, że tak powiem, podstawa narodowego dyskursu. Ale, jak mi się wydaje, ludzie nie z tego końca biorą się za tworzenie "Suwerennego państwa".
Działa krajowa gospodarka, zbierają podatki, na te podatki tworzy się budżet wojskowy i nabywany sprzęt wojskowy. Jakoś tak. Nikt nie wymaga od białorusinów tworzenia "Dozębów zbrojnej armady", ale niech mały, ale dobrze wyszkolony nowoczesna armia musi być obecny. To by świadczyło o tym samym "Suwerenność" znacznie bardziej przekonująco, niż wszystkie razem wzięte głośne krzyki i wołania o jednej.
A dla samej armii potrzebne są w szczególności "świeża" technika, dobre pensje żołnierzy. Tak i nowoczesny doświadczenie bojowe nie ingerował. U nas w powszechnej świadomości nadal jest przyciąganie do doświadczeń wielkiej wojny ojczyźnianej. Co było, to było, ale to doświadczenie na dzisiejszy dzień już nie bardzo istotne. Poszła do przodu nauka wojskowa, fatalnie do przodu technika.
W zasadzie już w latach 70-tych działania wojenne jednoznacznie wyszli na zupełnie inny poziom w stosunku do вмв. Tak oto, rosyjska armia ma doświadczenie w tej wojnie (ponad), a białoruska go nie ma i mieć nie chce, tymczasem, na przykład, w 19 wieku w brak większych działań wojennych w europie nawet pruscy oficerowie starali się trafić w charakterze obserwatorów wojskowych (mówiąc współczesnym językiem) na kaukaz. Po co? co im może dać doświadczenie w tej górskiej wojny z "абреками"? w odniesieniu do unii hpt? a doświadczenie prawdziwych działań wojennych, nie пропьешь. Żadne manewry i teoretyczne mikstury nie zastąpią doświadczenia prawdziwych działań wojennych. Nigdy.
Czy łukaszenka bardziej skomplikowanym, to z pewnością bym wysłał kilkaset najlepszych białoruskich oficerów na wojnę w syrii. Dobra opcja była. I pilotów, strzelców, harcerzy i żołnierzy. Ale jak wiemy, to mu i w strasznym śnie, nie przyszło mi do głowy.
Dlaczego? oto spędzimy w mińsku parada, i wszyscy zobaczą, jak silna białoruska armia. Wystawa odbędzie się w mińsku (milex), i też wszyscy zobaczą. A prawo międzynarodowe naruszać nie będziemy, nie będziemy. I broń będziemy aktywnie sprzedawać za granicę, a nie kupować dla swojej armii (tak groszy będzie więcej).
W zasadzie logika jest dobra i nawet w czymś prawidłowa, czy białoruś, jak belgia, mocno wpisana w struktury Europejskie i czy jej bezpieczeństwo jest gwarantowane. U współczesnego mińska, jak wszyscy wiemy, sytuacja jest nieco inna: zsrr nie ma, i już dawno temu, a NATO tymczasem ściśle przybliżyło się do białoruskim granic. I nauki prowadzi w całości. Tu problem jest jeszcze w czym? otwarty atak na rosję może oznaczać globalny konflikt nuklearny, a nasi "Partnerzy" z NATO to dobrze wiedzą.
A oto rb — to nie rosja. Do końca. Rb prowadzi dość "Niezależną politykę" od rosji. W zasadzie to widzieliśmy na przykładzie samej ukrainy.
Niezależne państwo może wykorzystywać swoją "Niezależność", aby przemieniać życie swoich obywateli w koszmar. Absolutnie nie jest jasne, dlaczego ta sytuacja powoduje u białorusinów, nieokiełznana optymizm: postawić "Polityczne eksperymenty" nad rosjanami można kosztem potencjalnego apokalipsy, a to białorusini do tych celów są łatwo dostępne. Jeśli "Dobre евроамериканские przyjaciele" sprawi, białoruś do śmietnika na przykład ukrainy, niż jest w stanie odpowiedzieć mińsk? nuklearnym atakiem na "фашингтону"? za łukaszenki "впрягутся" poważni ludzie z chin? co to jest szczęście? nuklearny parasol rosji, mówisz? ale aby ubiegać się o ochronę tego, parasol musi być ściśle pod tym parasolem, a nie wypisywać "Precel niepodległości" na otwartym terenie. Tak, szkoda, ale taka jest opłata za pełne bezpieczeństwo. W zasadzie, małe kraje NATO nigdy z tego powodu nie pretensję: USA "Chroni" ich od rosji, a oni w zamian demonstrują pełną i absolutną lojalność.
Jeszcze raz: "Droga do niepodległości" jest przez tworzenie własnej, dobrze zbrojnej armii. W narodzie jeszcze dobrze mieć wsparcie. Armia potrzebuje przede wszystkim nie po to, aby zaatakować kogoś, a ten ktoś sam cię nie zaatakował. Najbardziej zdumiewający sposób.
A dla armii potrzebuje broni, nowoczesna broń! a nowoczesna broń drogie i produkowane w ograniczonej liczbie krajów. Tak więc, jeśli rb — prawdziwie niepodległe państwo, to łukaszenka (jako jego lider) był zobowiązany stworzyć niewielką, ale sensownego armię. Z armii państwa zaczyna się i bez armii państwo się kończy, nie bez powodu w абсолютистской europie na pistoletach pisali po łacinie: "Ostatni argument królów". Ultima ratio do regum (ludwik xiv) / ultima ratio regis (fryderyk ii)więc gdzie ona jest? białoruska armia? nowoczesna i dobrze przygotowana? aleksander łukaszenka u władzy 23 lata.
Prawie ćwierć wieku. A, przepraszam, na co on liczył, że przez te wszystkie lata? dlaczego nie pracował w tym kierunku? jasne, armia — to jest bardzo drogie. Duży początkowy artykuł budżetu, bez wyraźnego "Elektoralnej odrzut". Jeśli emerytów dodać trochę emerytury — o tym dowiedzą się wszyscy.
Jeśli trzymać najniższe ceny w komunalnych — to też duży plus dla polityka, a ta armia (o dziwo) takich bonusów nie przynosi. A pieniędzy zjada strasznie dużo. Dopóki były pieniądze (do 2008 roku) łukaszenka grał w sprawiedliwość społeczną: wysokie społecznej. Koszty — to bardzo potężny krok polityczny, ale i bardzo kosztowna. "Genialny" warte dużych pieniędzy — podoba się to komuś czy nie.
Armia stoi też bardzo, bardzo drogie. Tak oto aleksander łukaszenka wybrał właśnie социалку. No i policję z kgb. A potem nie było pieniędzy, a potem nasiliły się geopolityczne sytuacja wokół białorusi.
I tu nagle okazało się, że żadnej nowoczesnej armii (czyli перевооруженной i wyszkolony zgodnie z wymaganiami momentu) w białorusi nie ma. I "Tworzyć" jej trochę późno — budowa armii musi iść w sposób ciągły. Czyli to wszystko czas. Wszystkie 23 lata poważną część budżetu trzeba było wydać na armaty, czołgi i żołnierzy.
Ale to,na pewno uderzał na portalach programów, które zapewniały popularność trybu". I to dowodzi tę prostą prawdę, że łukaszenka nigdy nie myślałem o przyszłości kraju — myślał o swojej władzy, a "Tu i teraz". Dlatego "Armii słoń" pozostał nie zauważony. Nie, zmiażdżyć opozycję i zmonopolizować władzę, on nie zapomniał.
A oto zapewnić bezpieczeństwo narodu białoruskiego od zagrożeń zewnętrznych jakoś nie przeszkadza. Po 2008 roku udało się zdobyć wielką kupę zewnętrznych długów, ale do wojska te pieniądze tak samo nie dotarły. No i, jak wiadomo, wszystkie problemy występują jednocześnie: zaostrzyła się sytuacja gospodarcza na białorusi, nasiliły się внутриполитическая. I u granic kraju wchodzili latały jej "Ponure chmury".
I właśnie wtedy okazało się, że armia białorusi nie ma. Król okazał się nagi. Dlaczego nie można utworzyć "Teraz", mam nadzieję, jasne: nawet bardzo dobre w kraju zajmują się tym od kilkudziesięciu lat. Nawet odrzucając na bok absolutnie нерешаемую gospodarczą problem modernizacji — tak po prostu (nagle) nikt trudne, nowoczesna broń nie będzie.
Ponadto, trudne, nowoczesna broń lubi kompleksowe dostawy i poważne terminy na rozwój/szkolenia. I kontrakty w tym samym broni zawierane są na wiele lat do przodu. Czyli gdyby nawet łukaszenka to było bardzo dużo pieniędzy, to na sytuację z обороноспособностью jego kraju to miało by bardzo, bardzo słabo. Broń — to nie hamburgery i cheeseburgery z dużą colą.
Szybko go kupić i "Ugasić głód" nie wyjdzie nikt. I pomysł "Wyżebrać 30 myśliwców" u Putina — absolutnie szalona na wiele sposobów. Począwszy od tego, że te 30 myśliwców same w sobie żadnych problemów obrony rb nie zdecyduje: potrzebna kompleksowy program modernizacji (była potrzebna). "Zdobyć" tuzin, dwa lub trzy niech najnowocześniejszych myśliwców lub 36 apc — to raczej z obszaru pr: a widzisz, jesteśmy armią zajmujemy się! w ogóle scentralizowane państwa w europie zachodniej i oświecony absolutyzm — to właśnie powstało, aby finansować rosnącą armię.
Czyli nawet w europie epoki oświecenia państwo budowało wokół armii i armii, a nie odwrotnie. Wzmocnienie aparatu państwowego — po to, aby armię kompletować, zawierać i wyposażyć. Ci, którzy w tym wyścigu uczestniczyć nie mógł/nie chciał, dość szybko schodziło ze sceny politycznej. Nie ma suwerenności, bez armii, bo decyzje polityków i wypowiedzi dyplomatów muszą być poparte siłą zbrojną siłą.
Niestety, nie dało się inaczej. Słynne szwajcaria z szwecją całkiem dobrze sobie znany wysokimi wydatkami na zbrojenia i produkcją broni u siebie w domu i nic dziwnego tu nie ma: neutralność trzeba umieć bronić. Same w sobie "Miłujący pokój oświadczenia" na nikim wrażenia nie produkują. Białoruskie samo państwo powstało w rzeczywistości w ogóle bez większych wydatków na obronę.
I jak już wszystko jest podzielone, i nagle "выгрызть" miliardy na uzbrojenie teoretycznie niemożliwe. Struktura społeczeństwa poważnych wydatków na zakup broni nie zakłada. I nawet słuchanie planów na zakup tych samych btr-ów w rosji powoduje szczere oburzenie białorusinów, z ich punktu widzenia, pieniądze są potrzebne na inne cele: medycynę, zagospodarowanie, szkoły, budownictwo mieszkaniowe. Płacić tu i teraz miliardy za czołgi, armaty i samoloty z wojskowych helikopterów białoruski wyborca nie jest gotowy kategorycznie mu się to po prostu nie interesuje. Szczególnie w warunkach pogłębiającego się kryzysu gospodarczego.
Łukaszenka w zasadzie "Sam się napędza w kąt", przekonując ludzi, że jest jakiś suwerenność bez silnej armii. A teraz jak już jest za późno: białorusini szczerze przekonani, że podstawą suwerenności — to język białoruski z вышиванками i placków ziemniaczanych. I właśnie w tym momencie ostatecznie staje się nieaktualne i przychodzi w ruinę broń produkcji radzieckiej. A NATO zaczyna dreptać do końca jest tak blisko.
Ale dziś przekonać białorusinów w tym, że trzeba usunąć ostatnią koszulę i "Sprzedam zbiornik na środki artysty", nie jest w stanie nikt. Czyli, w istocie, łukaszenka stworzył coś zupełnie wyjątkowego: centralne, sztywne, "Państwo jednego polityka". Ale praktycznie bez nowoczesnej armii. Artykuły z tej serii:problemy obrony republiki беларусьпочему my "Nie stracimy" белоруссиюукраинский opcja dla białorusi.
Nowości
Прикормлены i gotowy do użycia
Zagraniczne służby specjalne kończą przygotowania islamskich bandytów i w najbliższym czasie planują przerzut dżihadystów na północny-wschód СирииСилами międzynarodowej koalicji, na czele z USA wdrożony na szeroką skalę działalnoś...
Amerykański nóż w syryjskim worku
Opublikowane niedawno rosyjskim Ministerstwem obrony materiały map rejonów dyslokacji bojowników "państwa Islamskiego" (IG, ИГИЛ, zabronione w federacji ROSYJSKIEJ) w rejonie syryjskiego miasta Dajr az-Zora dość подпортили nerwy w...
Bitwa o сверхзвук: jak nasz Tu-144 pozostawił wiele osławionej "Concord"
Tu-144 przeciw "Concord": Dmitrij Дрозденко opowiada o tym, dlaczego ZSRR wygrał wyścig o сверхзвук, z czego obie niesamowite programy były zwinięte i czy będziemy w stanie w dającej się przewidzieć przyszłości ponownie latać na s...
Uwaga (0)
Ten artykuł nie ma komentarzy, bądź pierwszy!